Dariusz Rosati

Danina Sasina

Wicepremier i minister aktywów państwowych Jacek Sasin przedstawił w Sejmie projekt ustawy o nowym podatku, który ma obciążyć „nadzwyczajny” zysk wszystkich polskich przedsiębiorstw zatrudniających ponad 250 pracowników. Ten nadzwyczajny zysk to marża przekraczająca w bieżącym roku średnią marże z lat 2018-2019 i 2021.

Propozycja Ministra Sasina jest niesprawiedliwa, szkodliwa, niezgodna z prawem i stanowi jaskrawy przykład biurokratycznego myślenia rodem z PRL.

To propozycja niesprawiedliwa, bo obciąża wszystkie firmy jak leci, zarówno producentów energii którzy mają wyższe marże dzięki niebotycznym cenom energii (skutek mechanizmu kosztu krańcowego), jak i konsumentów energii, którzy ponoszą wielkie koszty zakupu prądu i którzy - jeśli uzyskaliby wyższe marże - to tylko dzięki swoim wysiłkom na rzecz oszczędzania energii.

To propozycja szkodliwa, bo uderza w większości w firmy, które wykazały się wyższą wydajnością i innowacyjnością. To jest karanie najlepszych firm, z wielką szkodą dla naszej gospodarki, bo część z nich może opuścić Polskę. I na dodatek nowy podatek ma być wprowadzony w trakcie roku podatkowego, co narusza zasadę stabilności i przewidywalności polityki podatkowej.

To propozycja sprzeczna z prawem, bo podatki leżą w gestii ministra finansów, a nie ministra aktywów państwowych. Ten ostatni występuje tu w roli lobbysty na rzecz spółek skarbu państwa, i z premedytacją niszczy firmy prywatne nakładając na nie kolejną daninę.

I wreszcie to PRL w czystej postaci. Bo to w PRL władze dowalały tzw. „domiar” na rzemieślników i drobnych wytwórców, gdy zarabiali - zdaniem władz - za dużo.

Cała ta „sasinowa” danina to przejaw nieudolności i bezradności rządu, to działanie po omacku, bez ładu i składu. Podatek od nadzwyczajnych zysków powinien obciążyć tylko przedsiębiorstwa produkujące i sprzedające energię po niesłusznie zawyżonych cenach. A pozostałe firmy, które zużywają energię i płacą potężne rachunki za prąd i gaz, powinny otrzymać od rządu wsparcie finansowe, a nie kolejny podatek.

Autor: prof. Dariusz Rosati