Dariusz Rosati

Minikryzys w stosunkach polsko-niemieckich

Rząd PiS po trzech miesiącach udzielił agrément nowemu ambasadorowi Niemiec w Warszawie. Decyzja kończy minikryzys w stosunkach polsko-niemieckich, ale zarazem pokazuje że relacje miedzy Warszawą i Berlinem są najgorsze od 30 lat.

To prawda, że dzieci nie powinni odpowiadać za czyny rodziców, ale wysłanie do Warszawy syna oficera Wehrmachtu świadczy o braku wyczucia w niemieckim rządzie. Można było wziąć pod uwagę szczególną wrażliwość polskiej strony i pewnie znaleźć innego, równie dobrego dyplomatę. Ale z drugiej strony to nie powinien być powód do nieudzielenia zgody przez Warszawę. Tym bardziej nie powinna być przeszkodą wywiadowcza przeszłość pana von Loringhoven. Bo niejeden nasz ambasador mógłby też spotkać sie z odmową, choćby nasz obecny ambasador w Berlinie ze względu na swoje powiązania ze służbami PRL. Poza tym ambasadorowie poważnych państw nie zajmują się szpiegowaniem tylko polityką.

Cały ten incydent był niepotrzebny. Kompleksy prezesa Kaczyńskiego i jego anachroniczna wizja świata nie powinny kształtować polskiej polityki zagranicznej.


Autor: prof. Dariusz Rosati